Sklepy z artykułami dla dzieci oferują szereg gadżetów, które rzekomo mają coś dziecku ułatwić. Zanim zostałam logopedą, wiele z tych rzeczy mi się podobało. Niespecjalnie widziałam w tym coś złego. Później jako mama, zaczęłam postrzegać wszystko trochę bardziej szaro, niż czarno, albo biało, nie mniej ciągle zadziwia mnie to, jak wielu ludzi daje się nabrać na te wszystkie propozycje. Smuci mnie, że producenci są nieuczciwi i przedstawiają swoje produkty tylko i wyłącznie w superlatywach. Zapewne dziecko, któremu od razu zaproponuje się zwykły kubek prędzej, czy później nauczy się z niego pić. Można jednak nieco ułatwić mu naukę proponując specjalne kubki treningowe. Liczę, że moje spostrzeżenia okażą się cenne ze względu na moje własne doświadczenia z nauki picia przez moją Alę ;-) Jako pierwszy zaproponowałam córce Doidy Cup . Dosyć szybko załapała, o co chodzi. Jego zakrzywienie okazało się rewelacyjną zachętą do nauki. Dziecko widząc kolor i ilość płynu uczy si...