Opóźniony rozwój mowy - niekiedy brzmi to jakoś tak łagodnie. Jedni rodzice będą bardziej wyczuleni i powiedzą "coś nam się nie podoba, nie wiemy co, ale coś nas w tym rozwoju mowy niepokoi", inni bazując na tym, że "u nas to rodzinne, wszyscy chłopcy zaczynali mówić później" uznają, że maluch ma jeszcze czas i nie ma sensu go stresować. Zdecydowanie bardziej lubię tych pierwszych!
Nie ma czegoś takiego, jak zbyt wczesna interwencja logopedyczna. Im wcześniej, tym lepiej. Mądry logopeda nigdy nie okrzyczy rodzica, że przyszedł z dzieckiem za wcześnie, a wręcz pochwali za czujność. Im wcześniej rozpoczniemy działania terapeutyczne, tym lepiej. Mam jednak ważną uwagę --> JEŚLI NIEPOKOI CIĘ ROZWÓJ MOWY TWOJEJ POCIECHY, UDAJ SIĘ OD RAZU DO LOGOPEDY, NIE DO PEDIATRY! Lekarz pierwszego kontaktu może zbagatelizować problem i kiedy trafisz do specjalisty od rozwoju mowy później, z dzieckiem, które ma już przykładowo 4 latka terapia może trwać dłużej i wymagać znacznie więcej. Czego więcej? W zasadzie wszystkiego: siły Twojej i dziecka, czasu, poświęceń, pieniędzy...
Wracając do tematu notki - należy rozróżnić dwa rodzaje ORM:
Samoistny - czyli taki, w którym mowa jest opóźniona w stosunku do rówieśników, ale mieści się w dolnej granicy normy. W takim przypadku włączenie dziecka do terapii nie jest konieczne, jednak dobrze jest uwrażliwić rodziców i udzielić im wskazówek niezbędnych do stymulowania rozwoju mowy w warunkach domowych. Nazwałabym to po prostu wychowaniem językowym. Oczywiście, może się zdarzyć, że rodzice mimo wszystko będą woleli, aby maluch uczęszczał na zajęcia; jeśli mamy taką możliwość to jak najbardziej można wykonywać te wszystkie działania w gabinecie. Dobrze jest jednak przypomnieć im o kontynuowaniu terapii w domu, po zajęciach z logopedą. Wtedy uzyskamy efekty znacznie szybciej. Jeśli jednak rodzice zdecydują się na wcielenie wskazówek dotyczących wychowania językowego na własną rękę, dobrze by było pozostać z nimi w kontakcie i raz na jakiś czas skontrolować postępy dziecka.
Drugi rodzaj ORM - niesamoistny - wymaga już naszej interwencji bez dwóch zdań! Kiedy rozwój mowy malca przebiega całkiem inaczej niż u rówieśników i nie mieści się nawet w tej dolnej granicy normy nie ma na co czekać! Działania terapeutyczne trzeba podjąć natychmiast! Znowu ważna jest współpraca z rodzicami, dostosowanie warunków środowiskowych, aby umożliwić jak najlepszy i efektywny przebieg procesu terapeutycznego. Wytrwałość, konsekwencja, determinacja oraz wzajemne zaufanie terapeuty i rodziców, a także takie wypracowanie podejścia dziecka do zajęć, aby chciało i nie zniechęciło się do pracy - to bardzo trudne, ale jak najbardziej możliwe do wykonania. Cierpliwość - to klucz do powodzenia każdej terapii.
Komentarze
Prześlij komentarz