Po ostatnim wpisie miałam niedosyt, że nie poruszyłam pewnej bardzo kontrowersyjnej kwestii związanej z pochwałami. Chodzi oczywiście o nagradzanie. Absolutnie nie można doprowadzić do sytuacji, w której KAŻDE zajęcia będą nagradzane! Nie ważne, czy jest to pieczątka, naklejka, czy jakaś słodycz. Dziecko nauczy się, że ćwiczy po to, aby to dostać. Bywa też, że rodzice obiecują dziecku nagrody po zajęciach; np. "Jeśli będziesz grzeczny, to pójdziemy na lody". Przecież nie o to w tym wszystkim chodzi! Oczywiście, malucha trudniej przekonać, że robi coś dla swojego własnego dobra. Warto, a nawet trzeba go do tego zachęcać na rozmaite sposoby, ale nie można popaść w rytuał nagrody! Nie oznacza to jednak, że mówię definitywne "nie" metodzie behawioralnej. Każda metoda ma swoje dobre i złe strony; myślę, że dobrze jest, jeśli z każdej wyciągniemy to, co rzeczywiście przyda nam się w naszej pracy, coś, co pomoże uruchomić konkretne mechanizmy. To tak tytułem dyg...