Jestem przekonana, że każdy i każda z uczących doświadczyli sytuacji, w której uczeń nie chciał pracować. Powody mogą być różne, jednak nie zawsze mamy tyle czasu, aby szczegółowo je z dzieckiem omówić i coś zaradzić. Kiedyś pisałam, że udało mi się tak rozplanować tydzień, aby dzieci miały zajęcia pół godziny ciągiem, krótsze zajęcia według mnie mijają się z celem. To ciągle za mało, aby lepiej poznać dziecko jako wyjątkową osobę, a nie tylko kolejnego pacjenta, który dla odmiany prawidłowo realizuje głoskę [r], ale ma problem z szeregiem szumiącym. W związku z tym wypróbowałam sposób mający na celu zagadanie dziecka . Jeśli widzę, że w danym dniu współpraca jest trudna, a uczeń np. smutny i przybity, staram się go w jakiś sposób rozweselić. Kiedy uda nam się złapać pole wspólnej uwagi dynamicznie wplatam właściwe ćwiczenia, które chciałabym wykonać pomimo przeciwności. Empatia jest rzecz jasna niezbędnym elementem powodzenia w relacji. Nie mniej wielokrotnie zauważyłam, że dziec...