Przejdź do głównej zawartości

Wolontariaty logopedyczne

Podejrzewam, że każdy logopeda zaczynał swoją praktykę zawodową od wolontariatu. U mnie było podobnie. Zostałam "wydelegowana" do konkretnych dzieci, które potrzebowały pomocy logopedy. Zajęcia odbywały się oczywiście bezpłatnie. W dużej mierze wykorzystywałam w praktyce wiedzę zdobytą podczas studiów, ale także poszukiwałam nowych, ciekawych rozwiązań i sposobów pomocy dzieciom dotkniętym rozmaitymi zaburzeniami.

Zajęcia inspirowały mnie do tworzenia. Sama nieustannie się rozwijałam. Ogromna była moja radość, kiedy w pewnym momencie następowała poprawa. Poza głównym celem naszych spotkań, starałam się poznać moich podopiecznych. Prowadząc zajęcia w domu, mogłam zobaczyć ich w codziennych sytuacjach. Mogłam zobaczyć, jakie mają zabawki, książki. Tego nie sposób doświadczyć podczas zajęć w gabinecie.

Wolontariaty rozpoczęłam na trzecim roku studiów, zakończyłam je pod koniec studiów magisterskich. Nie żałuję ani jednej chwili poświęconej tym maluchom. Gdyby nie ten czas, teraz bałabym się swojej pracy. Mam cudowne wspomnienia oraz poczucie, że moi mali przyjaciele otrzymali nie tylko moją pomoc logopedyczną, ale także przyjaźń. 
Wolontariaty przygotowały mnie do trudnej pracy terapeutycznej. Pozwoliły na empatyczne spojrzenie na problemy małych pacjentów. Otworzyły drogę do zrozumienia problemów, z którymi borykają się dzieci. Sprawiły, że do każdego pacjenta podchodzę indywidualnie 
Wolontariaty pozwoliły mi upewnić się, że wybrałam odpowiedni zawód.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak zapobiegać wadom wymowy?

Tak wielu rodziców zastanawia się, dlaczego ich dzieci borykają się z rozmaitymi problemami komunikacyjnymi i artykulacyjnymi. Często boją się wizyty u logopedy oraz przebiegu samej terapii. Po części to rozumiem. Zajęcia bywają stresujące; niemożność wymówienia wyrazów we właściwy sposób, trudności z ułożeniem artykulatorów i wiele innych mogą powodować frustrację u dzieciaków. Jak zatem działać już od najmłodszych lat, aby do minimum zredukować zagrożenie wystąpienia wad wymowy? 1. Kiedy pojawia się nowy członek rodziny, wszyscy chcą dzieciątko "ojojać", a co za tym idzie, mówią do niego tzw. językiem nianiek/matek. Wiem, że osobiście do swojego maleństwa będę mówić poprawną polszczyzną, dlaczego? Bo zanim dziecko zacznie mówić, to słucha i obserwuje buzię swojego opiekuna. Jeśli są to złe wzorce istnieje ryzyko, że samo nauczy się mówić właśnie tak, jak do niego mówiono. Zatem starajcie się mówić do malucha normalnie, bez deformowania słów, czy specjalnego przekrę...

Utrwalanie prawidłowej wymowy w mowie spontanicznej

Często bywa tak, że w gabinecie uda nam się wywołać daną głoskę; w nagłosie, śródgłosie, wygłosie. Pojawiają się nawet prawidłowe realizacje wyrazów, zdań, ale po zajęciach maluch dalej mówi "po swojemu". To wcale nie oznacza, że robimy coś źle, że nie umiemy nauczyć! Spontaniczne realizacje to zawsze najtrudniejszy i najdłuższy element terapii.  Co możemy z tym zrobić? Na pewno robić dalej swoje. Sam fakt, że dana głoska "wskoczyła" to już sukces, ale trzeba wieeeluuu powtórzeń, aby prawidłowy nawyk się utrwalił. To trochę, jak z nauką różnych umiejętności, np. gry na instrumencie. Na początku nie wychodzi nic. Stopniowo uczymy się nut, ich odczytywania, aż w końcu próbujemy wydobyć z danego instrumentu dźwięk. Możemy pominąć naukę nut (w logopedycznym rozumieniu ćwiczenia przygotowujące do prawidłowej realizacji danej głoski), ale nie mamy pewności, czy granie ze słuchu zawsze wystarczy (logopedycznie: możemy nauczyć się prawidłowo realizować daną głoskę...

Czy leworęczność to powód do zmartwień?

Jakiś czas temu zadzwoniła do mnie zaniepokojona koleżanka. Pani w przedszkolu powiedziała jej, że dominacja lewej ręki u dziecka będzie miała straszne skutki w przyszłości i że natychmiast trzeba coś z tym zrobić. Przede wszystkim trzeba zachować spokój, spojrzeć na dziecko wieloaspektowo (pod kątem tego, co już zostało wypracowane, czy w domu są wykonywane jakieś ćwiczenia) i nie straszyć biednych rodziców! Jeśli dziecko wybrało lewą rękę, jako dominującą, trzeba je w tym wspierać, nie można pozwalać na używanie rąk na zmianę lub obydwu jednocześnie. Ważne jest jednak, aby nie przestawiać dziecka z lewej ręki na prawą! Do skutków leworęczności zaliczymy na pewno opóźnienia w sferze manualnej. Ruchy mogą być nieprecyzyjne, nieporadne, dziecko może być niechętne do wykonywania zadań manualnych, problematyczne może się okazać posługiwanie narzędziami (może, ale nie musi!). Podczas nauki pisania często spotykanym problemem jest odwracanie kierunku stawiania znaków. Prawdopodo...